Czujesz przejmujący ból głowy, ociężałość i lekkie mdłości? To kac po wczorajszej świetnej zabawie w towarzystwie alkoholu. Jeżeli pomimo dolegliwości, kusi Cię, aby zrobić trening, sprawdź, czy warto!
Oprócz klasycznych dolegliwości, alkohol zakłóca sen i wyraźnie obniża jego jakość. Ale największą ironią chlania na umór i wlewania w siebie nieprzyzwoitych ilości wysokoprocentowych trunków jest fakt, że nazajutrz jesteś porządnie odwodniony. Oczywiście zrezygnuj z porannej sesji treningowej, jeśli wróciłeś z klubu o 4.39 i po przebudzeniu się wciąż trwa wczoraj. Natomiast w przypadku gdy budzisz się trzeźwy, ale z dokuczliwym bólem głowy i nadszarpniętą godnością osobistą, trening może zdziałać cuda w obu tych obszarach.
Oprócz złagodzenia bólu, przypływ endorfin, które zaleją mózg podczas treningu, przywróci równowagę chemiczną mózgu, zwalczając depresyjny efekt alkoholu. Najlepiej jednak nie forsować się intensywnym treningiem siłowym i od razu iść na bieżnię. Naukowcy z Uniwersytetu Boulder dowiedli nawet, że lekki trening aerobowy może w pewnym stopniu odwrócić uszkodzenia mózgu wywołane przez spożywanie alkoholu.
Przeczytaj też: Czy długi sen to krótka droga do utraty wagi?
Zdjęcie główne: Jonathan Borda/unsplash.com